Nasze pierwsze kroki po Grecji bizantyjskiej
Pod koniec września 2024 roku miałam przyjemność wyjechać wraz z moimi uczniami z prowadzonych przeze mnie kursów ikonograficznych, wyjechać do Grecji. Program wyjazdu został opracowany tak, by skupić się na ikonach, freskach i mozaikach, przede wszystkim tych najstarszych, będących niedoścignionymi wzorami, ale także przyjrzeć się osiągnięciom współczesnych greckich ikonografów.
Ogrom wrażeń, radości z obacowania z wielkimi dziełami bizantyjskich twórców, niezapomniane doznania duchowe, piękno przyrody i spotkania z ciekawymi ludźmi.
W pracowni ikon
Właśnie pierwsze kroki skierowaliśmy do pracowni ikon, gdzie zostaliśmy serdecznie przyjęci. Rozmawialiśmy o warsztacie ikonografa, wymienialiśmy doświadczenia. Kilka osób (tym ja) – przywiozło stamtąd piękne, oryginalne deski (w jednym z kolejnych wpisó wpokażę mój nabytek)
Monaster Vlatadon
Drugiego dnia wyprawy „Grecja szlakiem ikon” odwiedziliśmy z kursantami monaster Vlatadon w Thesalonikach, który został zbudowany w miejscu, w którym św. Paweł po raz pierwszy odwiedził miasto i wygłosił kazania. Zbudowany w XIV wieku, do dziś pozostaje klasztorem.
Zarówno tutaj, jak i w innych miejscach serce kroi się na widok zniszczeń fresków dokonanych w okresie turkowładztwa. Muzułmańscy najeźdźcy robili wgłębienia w malowidłach, aby pokryć je warstwą tynku i ozdobić przedstawieniami niefiguratywnym, a cerkiew zamienić na meczet. Czasem wizerunek świętej postaci ocalał, ale wyłupane są oczy… Na szczęście część fresków ocalała i możemy je podziwiać i studiować mistrzostwo malarzy bizantyjskich.
Boczna nawa poświęcona św. Pawłowi
Ślady dawnej świetności
Thesaloniki pełne są śladów świetności Bizancjum. Tu historia na każdym kroku historia spotyka się za współczesnością. W mieście zachowały się mury obronne. Na zdjęciu z przytulonym domkiem migrantów z pierwszej poł. XX w. Jeszcze ktoś w nim mieszka…
Takie były nasze pierwsze kroki po Grecji bizantyjskiej. Kolejne opisałam w częsci 2.