Dziś chciałam się z Wami podzielić wierszem, jaki napisalam z myślą o ikonografach. Myślę jednak, że każdy może się w nim odnaleźć.
TWÓRZ SIĘ I MÓDL
Życie jest jak pisanie ikony.
Ile podartych szkiców, prób, poszukiwań, linii namalowanych tylko po to, by je za chwilę zakryć, nietrafionych kolorów, nim znajdzie się te jedyne, najlepsze, najpiękniejsze,
Ile plam i pobrudzeń wymagających doczyszczenia, zanim wizerunek będzie gotowy.
Ile błędnych śladów pędzla, który omsknął się z właściwego toru.
Ile pomyłek, które spowodowały konieczność podjęcia niestandardowych działań, dzięki którym ikona nagle okazywała się lepsza!
Ile szukania własnego miejsca w życiu, sensu, celu, spełnienia.
Ile przy tym błędów młodości, których czasem trochę wstyd, ale bez których nie byłabym tym, kim jestem.
Ile przekroczonych granic, raz z poczuciem zwycięstwa, innym razem pogubienia i kompletnej porażki.
Ile upadków i powstań. Ile prób doczyszczenia utytłanej duszy.
Twórz się i módl.
Aż powstanie Piękna Ikona!