Najstarszy klasztor Mołdawii
W Neamt znajduje się najstarszy i najbardziej znaczący klasztor Mołdawii. Już w XI była tu pustelnia. Pierwszą cerkiew wzniósł w XIV w. książę mołdawski Piotr I. W tym samym stuleciu miało miejsce trzęsienie ziemi, które poważnie uszkodziło budowlę. Wtedy ówczesny hospodar mołdawski Stefan III Wielki (kanonizowany przez cerkiew w 1992 r.) postanowił zburzyć starą świątynię i na jej miejsce wybudować nową. Kościół został wyświęcony w 1471 r. Uroczystości towarzyszyła wielka procesja dziękczynna za zwycięstwo jakie odniósł Stefan Wielki nad wojskami króla polskiego Jana Olbrachta.
Budowla jest perłą architektury mołdawskiej. Na zewnątrz moją uwagę przykuły gotyckie okna zdobione emaliowanymi płytkami ceramicznymi w trzech kolorach – zielonym, żółtym i brązowym. Freski wewnętrzne pochodzą z okresu ostatnich lat rządów Stefana Wielkiego.
Bizantyjska ikona Matki Bożej z Dzieciątkiem
W starej cerkwi w Neamt znajduje się czczona piękna, pochodząca z VII w., bizantyjska ikona Matki Bożej Hodegetrii.
Przez wieki wierni wypraszali przed nią wiele łask.
To jedna z moich ulubionych bizantyjskich ikon.
Chciałabym pochylić sie kiedyś nad tym wizerunkiem. Mogłabym namalować ją dla siebie albo dla kogoś, kto zechce zamówić tę piękną ikonę Matki Bożej w mojej pracowni w Warszawie.
Jakiś czas temu podjęliśmy się pracy nad tą ikoną wg wizerunku z Neamt wraz z członkami mojej Grupy Agathos. Na razie czeka cioerpliwie na dokończenie.
Jest to ikona dwustronna.
Na drugiej stronie wizerunku Matki Bożej znajduje się ikona św. Jerzego. Święty odziany jest w strój rycerski, zasiada na tronie w jednej ręce trzymając miecz, a w drugiej włócznię. Pod jego stopami leży smok.
Klasztor w Neamt przez wieki pełnił rolę centrum kulturalnego i artystycznego. Było tu znane skryptorium, następnie drukarnia, a w XIX w. działalo znane wydawnictwo. Tu też pracował niegdyś najbardziej znany mołdawski miniaturzysta Gawril Uric. Związane działalnością piśmienniczą zabytki – maszyny drukarskie i ogromne księgi – możemy oglądać w przyklasztornym muzeum. Znajdują się tam także stare ikony.
Przy tutejszym klasztorze wykształciło się wielu uczonych i ludzi kultury.Nieznany święty z Neamt
Pośrodku drogi wiodącej do głównego wejścia do cerkwi, znajduje się płyta nagrobna. Ciekawa jest jej historia. Otóż pewnego razu, w czasach już współczesnych, zapadła się ziemia w tym miejscu. Wyrwa ukazała miejsce pochówku jakiegoś człowieka. Jego ciało, mimo, że minęły wieki, nie uległo rozkładowi. Uznano, że musiał to być święty człowiek. Wybudowano mu więc mogiłę i nazwano Nieznanym Świętym z Neamt.
Jeśli, tak jak ja, cenicie sobie modlitwę Jezusową, to będąc w tym miejscu możecie po wejściu do cerkwi pokłonić się przed grobem Paisjusza Wieliczkowskiego. Dzięki niemu nastąpił w XVIII w. powrót do praktykowania Jezusowej modlitwy nieustannej. Dzięki niemu odrodził się wschodni monastycyzm i życie duchowe wśród wiernych cerkwi. Za sprawą jego uczniów jego myśl oddziaływała na Rosję. Efektem tych oddziaływań są pośrednio „Opowiadania pielgrzyma”.
W Neamt jest jeszcze jedna cerkiew warta obejrzenia. Zdobią ja współczesne freski w pięknej, żywej kolorystyce. Gdy byłam tam w 2013 roku, – trwały właśnie prace nad rozpisem światyni.
Jeśli w jakiejś cerkwi trwają prace malarskie, ikonograf maluje sobie na zewnątrz paletę barw, których użyje do tworzenia fresków.
Trzeba przyznać, że te współczesne freski zewnętrzne prezentują się pięknie.
Z murów spoglądają na nas Cherubiny i Serafiny wyśpiewująć „Święty, Święty, Święty”
Chrześcijanie w Rumunii w czasach komunizmu doświadczyli wiele cierpienia, wielu z nich było prześladowanych i męczonych.
Kolejny fresk przedstwaia św. Archanioła Michała.
Piękne ornamenty roślinne dopełniają kompozycji.