Na przełomie lipca i sierpnia, po raz trzeci we współpracy ze Scholą Teatru Węgajty prowadziliśmy warsztaty ikonograficzne w ramach Laboratorium Tradycji.

Cieszę się, że mimo trudnej sytuacji finansowej, w jakiej znalazł się teatr, udało się ten warsztat przeprowadzić. Tym razem spotykaliśmy się w oranżerii – pracowni na Wichrowym Wzgórzu. Miejsce to poznaliśmy w zeszłym roku, gdy nasza jurta mongolska ugięła się pod naporem kolejnej ulewy. Wtedy jedna z uczestniczek warsztatów – Ola zaprosiła nas do siebie. Przeszklone pomieszczenie zapewniało wspaniałe światło. A gdy robiło się gorąco – przed domem czekała wiata z drewnianymi stołami.

Wieczorami spotykaliśmy się w teatrze na wykładach – opowieściach, które następnie przeradzały się w rozmowę. Na pierwszym spotkaniu Julita Jaśkiewicz przedstawiła symboliczny język ikony. Na dwóch kolejnych gościliśmy historyka sztuki, bizantynologa, ks.prof. Michała Janochę i Mateusza Środonia – twórcę i animatora Studium Chrześcijańskiego Wschodu. Goście mówili o fenomenie współczesnej ikony, zwłaszcza o pracach Jerzego Nowosielskiego, o ikonach Chrystusa Pantokratora i Hodegetrii na tle dziejów, w tym tragicznych wydarzeń związanych przejęciem władzy przez komunistów. W sobotę, w sali teatralnej zamienionej na ten czas w cerkiewkę, uczestniczyliśmy w wieczereni w obrządku wschodnim, którą celebrował ojciec Aleksander Szełomow z cerkwi prawosławnej w Olsztynie. Modlitwy śpiewali uczestnicy warsztatów śpiewu bizantyjskiego.

Po nabożeństwie nastąpiło otwarcie wystawy ikon Grupy Agathos, warmińskiej pracowni z Nowego Kawkowa i prac powstałych w czasie warsztatów. W blasku świec migotało złoto ikon wiszących na starych, ceglanych ścianach.

W niedzielę pojechaliśmy na Liturgię grekokatolicką do Górowa Iławeckiego. Sprawowana była ona w gotyckim budynku z XIV w, w którym znajduje się ikonostas wykonany przez Jerzego Nowosielskiego oraz freski tego artysty.

Po Mszy św. historyk, pan Jerzy Necio oprowadził nas po mieście przybliżając dzieje tego wielokulturowego miasteczka. Od niego dowiedziałam się, że znajdowało się ono w samym centrum Prus, i że właśnie tu, przy wyżowej pogodzie można na niebie zobaczyć piękny błękit pruski. Po pożegnalnym obiedzie rozjechaliśmy się do domów, a z nami ikony – nasze „okna ku wieczności”.

Laboratorium Tradycji 2012
Laboratorium Tradycji 2012
Laboratorium Tradycji 2012
Laboratorium Tradycji 2012
Laboratorium Tradycji 2012
Laboratorium Tradycji 2012
Laboratorium Tradycji 2012
Laboratorium Tradycji 2012
Laboratorium Tradycji 2012
Laboratorium Tradycji 2012
Laboratorium Tradycji 2012
Laboratorium Tradycji 2012
Laboratorium Tradycji 2012
Laboratorium Tradycji 2012
Laboratorium Tradycji 2012
Laboratorium Tradycji 2012
Laboratorium Tradycji 2012
Laboratorium Tradycji 2012